Strona główna

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Pływak

        Nastąpił urodzaj pływaków. Jest ich tylu co grzybów po deszczu w lesie. Wzrost liczby amatorów pływania jest tak duży, że mamy jedno z pierwszych miejsc na świecie. Nie chodzi tu jednak o zawodników, uprawiających sport pływacki.

Oszuści, bo tak należy ich nazwać, zbombardowali ludzi wizjami stworzenia raju. Ufni i pokorni ludzie uwierzyli i wynieśli ich na piedestał. Szybko zostali jednak uzdrowieni. Przejrzeli na oczy i odzyskali słuch. Już znają dobrych i złych. Tykalnych i nietykalnych.

Zobaczyli, że pływacy nie mieli na celu zapewnienia im godziwych środków na utrzymanie rodziny i dostatnie życie, lecz że ich motywacją była chciwość. Chęć życia ponad stan. Robienia kariery ich kosztem. Ludzie zaczęli się zastanawiać, czy pływacy czasami nie pomylili służby dla społeczeństwa ze służbą dla samego siebie? Zobaczyli ich niechrześcijańskie czyny i negatywne cechy charakteru. Maskowanie się już nikogo nie nabierze. Na wierzch wyszedł populizm.

Pływacy kiepsko pływają, ale myślą, że nikt nie rozróżnia zawodowca od błahego i niedoświadczonego amatora. Sądzą, że wszystko zatają wodolejstwem i że się nie utopią w swym kłamstwie. Myślą, że ludzie są ślepi i głusi. Nic z tego.

Czasem zdarza się tak, że pływak skacze do basenu, a tam ... nie ma wody.


oszust
Pływać się chce, tylko wody nie ma