Opowiem Wam mój sen.
Śpię sobie spokojnie, nie myśląc o tym, że za drzwiami może czekać przysłowiowe Licho. Nagle śni mi się, że za drzwiami coś rechocze.
Otwieram drzwi, patrzę, a to jakieś Licho stoi.
„Wpuść mnie, wpuść mnie, jestem słaby i głodny, nie mam co jeść”, wrzeszczy na całe gardło. Mówię więc grzecznie, że pomylił drzwi. Nie znam go, nie jest przyjacielem. Niech idzie do swego ,,ziomka”, to go nakarmi i napoi. Licho się zdenerwowało i powiedziało, że swego ,,ziomka” plemiennego obrabiał nie będzie. Tryk, osioł i kozioł, te zwierzęta udające władców ludu, powiedziały mu, że ma iść do mnie, no to i jest.
Zorientowałem się, że przyszło złe „Licho”, z rodziny kopytnych oraz że chce mnie okraść i zniszczyć moją rodzinę. Tego chamstwa i bezczelności miałem już dość. Na takich „ogoniasto-rogatych” to ja się znam. Wiedziałem, co mam zrobić. Zastosowałem mu szybko ,,szwedzki chwyt” i wyprowadziłem z domu. Wskazałem mu drogę do jego zagrody, ostrzegając, że jak wróci ponownie, to tak mocno dostanie ,,lagą”, że wyląduje na innej planecie. Taki to miałem sen.
Obudziłem się, wstałem i pomyślałem: „Świat jest piękny, ludzie dobrzy, a ty myślisz o jakimś tam śnie”.
Z tekstów uczonych tego świata i różnych religii wynika, że ludzie zostali stworzeni i mają do spełnienia określoną rolę w społeczeństwie, przemyśle, finansach, itd. Jeden jest robotnikiem, drugi strażnikiem, trzeci mechanikiem, jeszcze inny inżynierem, prawnikiem, czy lekarzem. Są ludzie dobrzy i ludzie źli. Mają różne charaktery i predyspozycje. Ludzie mają wolną wolę, prawo wyboru oraz prawo krytyki zła i chwalenia dobra.
Zastanawia mnie jeden fakt: dlaczego tak jest, że jak jest pokój, to niektórzy ludzie prowadzą małostkowe spory, rozsadza ich pycha, chciwość, nieczystość, zazdrość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, gniew i lenistwo.
Gdy przychodzi zagrożenie, to mimo, że ludzie na całym świecie rozmawiają różnymi językami i przynależą do różnych obszarów kulturowych, potrafią się szybko scalić i porozumieć, potrafią działać wspólnie. Dlatego wszelkiej maści oszuści muszą odejść, żeby przestali skłócać ze sobą ludzi.
Oszuści. Wierzę, że bez nich, możemy żyć jak w raju. Wszystko zależy od naszej dobrej woli, od chęci życia w spokoju i przyjaźni. Nie można wybierać życia w ciągłych konfliktach.
Nie zapominajmy więc, że oszuści muszą odejść.
KAZIMIERZ ORDA
Przewodniczący
Samoobrony Powiatu Jaworskiego
fot. 1) Jan-Mallander; 2) Unsplash