Życiowa szuflada to nie jest zwykła szuflada od komody czy kredensu. Składa się na nią kilka „szuflad” typu CV, przynależność partyjna, wyznawana lub nie religia, światopogląd, postawa proustrojowa lub antyustrojowa, itd. Jeżeli sam o tym decydujesz, co ma się znaleźć w twojej życiowej szufladzie to, wszystko powinno być ok, ale tak zazwyczaj nie jest, bo ciągnie się za tobą ślad, jak za samolotem odrzutowym smuga paliwa. Różnica jest taka, że ślad samolotowy zanika, a życiowy nie. Zarejestrują cię, wsadzą do szuflady z odpowiednim oznaczeniem i basta. Na nic się zda ochrona danych osobowych i niedawno powstałe RODO.
W pewnym momencie ni stąd ni zowąd wyciągnięta zostanie określona szuflada, a z niej różnie przetworzone informacje i otoczy cię zła sława, jak chmura spalin. Zawsze wypuszczona zostanie zła chmura, a nie dobra. Leci więc taka szemrana zła chmura informacji o tobie, a ty o tym nic nie wiesz. Najgorzej jest, gdy te informacje są wymyślone. Nim się o tym dowiesz, nim udowodnisz, że złe słowa o tobie są nieprawdziwe, upływa sporo czasu. Prędzej ludzie uwierzą, że jesteś diabłem niż aniołem. W bagnie szemranych, złych opinii, przekazywanych z ust do ust, ciężko jest żyć ludziom uczciwym i zdolnym, awansować zawodowo i społecznie, budować lepszy świat.
Kazimierz Orda
Przewodniczący Zarządu
Stowarzyszenia
Samoobrona Powiatu Jaworskiego
fot. CC0