Niektórzy ludzie co innego myślą, co innego mówią, a co innego robią. Kłamią, bo tak im wygodnie. Bardzo źle się dzieje, gdy ludźmi tymi są urzędnicy, bo ich ofiarami stają się obywatele, a czasem nawet zwierzchnicy służbowi.
Nowo wybrane władze samorządowe muszą bacznie zwracać uwagę na podsuwanie im dokumentów przez tzw. "wygi" urzędnicze. Podpisać jest łatwo. Wybrnąć z kłopotów już nie. Lepiej trzy razy przeczytać, niż raz podpisać i ponieść karę.
Kierowanie się sympatią czy antypatią przy rozpatrywaniu spraw, dyktatorska upartość i nierespektowanie obowiązującego prawa prowadzi prosto do zguby. Podobnie jak krętactwo i cwaniactwo. Dzisiaj jest inny świat niż w 1950 r. Obowiązują inne standardy.
Niekompetencja urzędnicza i tzw. prywata powoduje niezadowolenie społeczne. Zderzenie się obywatela z nierzetelnością i manipulacją budzi złość. Taki obywatel musi nieźle nachodzić się, żeby załatwić prostą sprawę.
Dobrze, gdy władze samorządowe reagują na nieprawidłowości urzędnicze. Ujawnianie, piętnowanie i eliminowanie zachowań niezgodnych z prawem jest ważnym zadaniem organów kontrolnych. Rodzi po ich stronie odpowiedzialność przed mieszkańcami danego regionu. Nikogo nie trzeba chyba przekonywać, że ukrywanie i brak potępienia nieprawidłowości powoduje współodpowiedzialność.
Złe zarządzanie zawsze prowadzi do upadłości firmy. Analogicznie jest z jednostkami samorządu terytorialnego. O tym nigdy nie można zapominać. Kara za "amnezję" jest surowa. Niejeden "mądrala" się o tym przekonał.
Kazimierz Orda
Przewodniczący
Samoobrony Powiatu
Jaworskiego